Wo, wybaczcie, że dziś jeszcze nic nie dodałam, ale jestem strasznie zabiegana. Od raza przepisuje zeszyty i się uczę, choć miałam dzisiaj tylko trzy lekcje (pierwszy raz od czasów 2 klasy podstawówki xD).
Po szkole miałam jedynie czas żeby coś na szybko zjeść i już jechałam z siostrą do Bielowicka na konia. Wykupiłam sobie konia pod dzierżawę na miesiąc próbny, żeby sprawdzić czy mam na to w ogóle czas.
Dziś pierwszy raz na nim jeździłam, nazywa się Antał, ale my zdrobniale mówimy na niego Antek. Jest ogromny, ma ponad 160cm wzrostu, więc przewyższa mnie o prawie 10cm. Jak obok niego stoję, to strasznie się boję xD Nauczyli mnie jak mu dobrze założyć siodło, jak trzymać wodzę i te podstawowe pierdoły jak prowadzi się konia.
Był bardzo sympatycznie, chociaż gdy zmusili mnie do kłusa, to krzyczałam ze strachu. Muszę się nauczyć ściskać mocno kolana. Po pierwszym dniu jestem okropnie zmęczona, wszystko mnie boli.
Dodam tylko kilka wpisów, przepisuję zeszyty i idę spać (a jutro dwie godziny WFu T_T).
Po szkole miałam jedynie czas żeby coś na szybko zjeść i już jechałam z siostrą do Bielowicka na konia. Wykupiłam sobie konia pod dzierżawę na miesiąc próbny, żeby sprawdzić czy mam na to w ogóle czas.
Dziś pierwszy raz na nim jeździłam, nazywa się Antał, ale my zdrobniale mówimy na niego Antek. Jest ogromny, ma ponad 160cm wzrostu, więc przewyższa mnie o prawie 10cm. Jak obok niego stoję, to strasznie się boję xD Nauczyli mnie jak mu dobrze założyć siodło, jak trzymać wodzę i te podstawowe pierdoły jak prowadzi się konia.
Był bardzo sympatycznie, chociaż gdy zmusili mnie do kłusa, to krzyczałam ze strachu. Muszę się nauczyć ściskać mocno kolana. Po pierwszym dniu jestem okropnie zmęczona, wszystko mnie boli.
Dodam tylko kilka wpisów, przepisuję zeszyty i idę spać (a jutro dwie godziny WFu T_T).