Witajcie miśki! Co u Was? =] Nazywam się od teraz ★тα σ ктóяєנ śηιѕz★
Mam nadzieję, że się nie obrazicie jeżeli mój blog będzie również o bajkach Disneya! A pierwszą bajką, która jest "TURBO" Ale nie wiem czy należy do Disneya??? Więc taak najpierw zmainyy...!!
Nazwa: ★тα σ ктóяєנ śηιѕz★
Wygląd: Widzicie xDD
Tło: Gałki oczne! xDD
Avek:
Więc zacznę od oceny filmu na filmweb:
6,6/10
3737. w rankingu światowym
2.442 osoby chcą zobaczyć ten film
Choć na pierwszy rzut oka tego nie widać, "Turbo" to bliski krewny "Ratatuja". W obu filmach bohaterem jest niepozorne i niepokorne zwierzę, które pragnie od losu czegoś więcej niż jego pobratymcy. Konkretniej: chce osiągnąć mistrzowski poziom w zajęciu zarezerwowanym dla ludzi. A skoro szczur może być szefem kuchni, to dlaczego ślimak nie ma prawa ścigać w rajdzie Indianapolis 500? Hollywood nie bez powodu nazywa się Fabryką Snów.
Winniczek Teoś nie ma dobrej opinii w stadzie. Noce zarywa, oglądając na wideo relacje z rajdów, a za dnia nie przykłada się do zbierania pomidorów z ogrodowych grządek. Nie pomaga strofowanie ze strony brata ani groźby przywódcy ślimaczej bandy – Teoś prędzej skończy pod kołami kosiarki, aniżeli zrezygnuje z marzeń. Ciąg dalszy przypomina komiks o superbohaterach: na skutek splotu przedziwnych okoliczności nasz dzielny mięczak zostaje stuningowany, dzięki czemu będzie zdobywał osiągi godne Lewisa Hamiltona. Stąd już tylko krok, aby pasjonat motoryzacji mógł wystartować na legendarnym torze i zmierzyć się ze swoim idolem.
Animacja DreamWorks krok po kroku zalicza kolejne checkpointy historii "od zera do bohatera". Nim Teoś/Turbo dopnie swego, będzie musiał przełknąć zniewagi loży szyderców, znaleźć kilku sprzymierzeńców, a wreszcie w krytycznym momencie raz jeszcze uwierzyć we własne możliwości. Tę starą baśń ogląda się jednak z przyjemnością, bo udało się w niej upakować parę fajnych pomysłów. Na przykład ten, by osadzić części akcji filmu w niespenetrowanym jeszcze przez hollywoodzkie animacje środowisku Latynosów. Do tego dochodzi znakomity hip-hopowy soundtrack ze szlagierami Snoop Dogga, Run-D.M.C. i House of Pain, które w zabawny sposób komentują zdarzenia na ekranie.
Najwięcej frajdy sprawią widzom, oczywiście, sceny wyścigów. Dopieszczone wizualnie, łączące hiperrealizm z hiperfantazją są zaprzeczeniem tego, co pakowano nam do głowy o teorii grawitacji na lekcjach fizyki. Gwarantuję, że podnoszą ciśnienie równie skutecznie co cyrkowe popisy "Szybkich i wściekłych" i "Speed Racera". Za każdym razem, gdy Turbo grzeje pod skorupą silnik, akcja dostaje kopa, a widzowie kota na punkcie prędkości. Po seansie starsi będą chcieli się wyszaleć za kierownicą opla, a młodsi zarządzą wizytę w sklepie z zabawkowymi samochodami.
Opisy filmu:
Twórcy hitów "Madagaskar" i "Kung Fu Panda" zrealizowali najwspanialszą - i najśmieszniejszą - przygodę roku! Razem z ekipą cwanych ślimaków i nowymi ludzkimi przyjaciółmi, ciapowaty i powolny Turbo, podejmuje największe wyzwanie w swym ślimaczym życiu, aby spełnić marzenia.
Moja ocena:
Film mi się bardzo podobał. Bym zobaczyła go ponownie. Oceniam go na 7/10. Podoba mi się, lecz czegoś mi w nim brakuje.
Pa![:* :*]()
P.S Będę się podpisywać jako "Bajki Disneya!"
~Bajki Disneya!

Nazwa: ★тα σ ктóяєנ śηιѕz★
Wygląd: Widzicie xDD
Tło: Gałki oczne! xDD
Avek:
Więc zacznę od oceny filmu na filmweb:
6,6/10
3737. w rankingu światowym
2.442 osoby chcą zobaczyć ten film
“Szybki i miękki”
Choć na pierwszy rzut oka tego nie widać, "Turbo" to bliski krewny "Ratatuja". W obu filmach bohaterem jest niepozorne i niepokorne zwierzę, które pragnie od losu czegoś więcej niż jego pobratymcy. Konkretniej: chce osiągnąć mistrzowski poziom w zajęciu zarezerwowanym dla ludzi. A skoro szczur może być szefem kuchni, to dlaczego ślimak nie ma prawa ścigać w rajdzie Indianapolis 500? Hollywood nie bez powodu nazywa się Fabryką Snów.
Winniczek Teoś nie ma dobrej opinii w stadzie. Noce zarywa, oglądając na wideo relacje z rajdów, a za dnia nie przykłada się do zbierania pomidorów z ogrodowych grządek. Nie pomaga strofowanie ze strony brata ani groźby przywódcy ślimaczej bandy – Teoś prędzej skończy pod kołami kosiarki, aniżeli zrezygnuje z marzeń. Ciąg dalszy przypomina komiks o superbohaterach: na skutek splotu przedziwnych okoliczności nasz dzielny mięczak zostaje stuningowany, dzięki czemu będzie zdobywał osiągi godne Lewisa Hamiltona. Stąd już tylko krok, aby pasjonat motoryzacji mógł wystartować na legendarnym torze i zmierzyć się ze swoim idolem.
Animacja DreamWorks krok po kroku zalicza kolejne checkpointy historii "od zera do bohatera". Nim Teoś/Turbo dopnie swego, będzie musiał przełknąć zniewagi loży szyderców, znaleźć kilku sprzymierzeńców, a wreszcie w krytycznym momencie raz jeszcze uwierzyć we własne możliwości. Tę starą baśń ogląda się jednak z przyjemnością, bo udało się w niej upakować parę fajnych pomysłów. Na przykład ten, by osadzić części akcji filmu w niespenetrowanym jeszcze przez hollywoodzkie animacje środowisku Latynosów. Do tego dochodzi znakomity hip-hopowy soundtrack ze szlagierami Snoop Dogga, Run-D.M.C. i House of Pain, które w zabawny sposób komentują zdarzenia na ekranie.
Najwięcej frajdy sprawią widzom, oczywiście, sceny wyścigów. Dopieszczone wizualnie, łączące hiperrealizm z hiperfantazją są zaprzeczeniem tego, co pakowano nam do głowy o teorii grawitacji na lekcjach fizyki. Gwarantuję, że podnoszą ciśnienie równie skutecznie co cyrkowe popisy "Szybkich i wściekłych" i "Speed Racera". Za każdym razem, gdy Turbo grzeje pod skorupą silnik, akcja dostaje kopa, a widzowie kota na punkcie prędkości. Po seansie starsi będą chcieli się wyszaleć za kierownicą opla, a młodsi zarządzą wizytę w sklepie z zabawkowymi samochodami.
Opisy filmu:
Twórcy hitów "Madagaskar" i "Kung Fu Panda" zrealizowali najwspanialszą - i najśmieszniejszą - przygodę roku! Razem z ekipą cwanych ślimaków i nowymi ludzkimi przyjaciółmi, ciapowaty i powolny Turbo, podejmuje największe wyzwanie w swym ślimaczym życiu, aby spełnić marzenia.
Moja ocena:
Film mi się bardzo podobał. Bym zobaczyła go ponownie. Oceniam go na 7/10. Podoba mi się, lecz czegoś mi w nim brakuje.
Pa

P.S Będę się podpisywać jako "Bajki Disneya!"
~Bajki Disneya!